O mnie
Drogę mą wyznacza symetria, harmonia, równowaga… i piękno

Jestem wrześniowa Wagą, urodzoną zaraz po nastaniu równonocy jesiennej, a to oznacza, że drogę mą wyznacza symetria, harmonia, równowaga… i piękno. Zamiłowanie do piękna zawsze było częścią mnie. Piękno natury, piękno świadomości ludzkiej, piękno wytworzonych przez człowieka i jego ręce dzieł sztuki.


Malowałam, szkicowałam i szyłam od dziecka… ale dotarcie do mojej pracowni było przemierzeniem długiej drogi, od nieświadomości do świadomego wyboru mego powołania, od teorii do praktyki. Było odwiedzeniem wielu instytucji kultury, poznaniem wielu artystów, wreszcie trafieniem do pracowni i “zawołaniem” do pracy własnej. Zobaczyłam, że moje ręce mogą również kreować piękno. 


Skończyłam Historię Sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie oraz na Universita` degli Studi di Padova – Dipartimento di Storia delle Arti Visive e della Musica. Byłam również uczestnikiem Pracowni Tkaniny na krakowskiej ASP, by uwieńczyć edukację studiami podyplomowymi z Zarządzania Kulturą na UJ w Krakowie. Naturalną konsekwencją skończonych studiów była praca w kulturze, w dużych i rozpoznawalnych instytucjach, takich jak Zamek Królewski na Wawelu, Tygodnik Powszechny, Muzeum Etnograficzne, Antykwariat RARA AVIS, RMF Classic i inne, w których zawsze realizowałam znaczące projekty. Pomagałam artystom realizować swoje wizje, tak w postaci wystaw jak i koncertów. Pomagałam im również zaistnieć promocyjnie, aby mogli spotkać się ze swoimi odbiorcami.


W ramach powołanej przeze mnie firmy Promo Light, pierwotnie realizowałam wydarzenia muzyczne i wizualne. Organizowałam wykłady, warsztaty i spotkania. Jednak kilka lat temu trafiłam do Pracowni Ikonograficznych i tak zaczęła się moja indywidualna ekspresja twórcza. Zawołanie, któremu nie mogłam się już oprzeć. Piszę ikony tradycyjną techniką temperową. Równolegle do pisania ikon tworzę tkaniny artystyczne. Inspiruje mnie natura i obrazy mistrzów… Przekładam je na sztukę użytkową i na ubrania. Lubię przenosić wewnętrzną moc i piękno owych dzieł, w przestrzeń użytkową. To czerpanie ze źródła, czysta alchemia tworzenia, przekształcanie ducha w materię. Twórczość wołała mnie zatem stopniowo i przychodziła wraz z odwagą ujawniania talentów, które od zawsze były we mnie.

O moich wcześniejszych działaniach można poczytać na poprzedniej wersji strony internetowej history.joannagrabeus.pl

Jeśli jesteście zainteresowani moją drogą zawodową, którą przemierzyłam, poniżej chętnie o niej opowiem. 

GALERIA SZTUKI KOSSAKÓWKA

W dawnych czasach, będąc jeszcze studentką Historii Sztuki pracowałam w istniejącej onegdaj Galerii Sztuki Kossakówka, która umiejscowiła się, jak jej nazwa wskazuje, w dawnym zamieszkałym przez Rodzinę Kossaków domu. Miejsce oczywiście zobowiązywało…

Tam organizowałam swe pierwsze wystawy i wernisaże, jak na przyszłego adepta Historii Sztuki przystało… Pomagali mi w tym właścicielka galerii i koledzy z roku.


TARGI W KRAKOWIE

Po powrocie ze studiów we Włoszech podjęłam pracę w Targach w Krakowie. Powierzono mi tam realizację Targów Konserwacji Zabytków i Targów Antykwarycznych. Targi gromadziły wielu wystawców, zarówno konserwatorów, artystów, architektów, firmy świadczące usługi konserwatorskie oraz oferujące materiały do specjalistycznych prac konserwatorskich. Malarstwo, rzeźba, obiekty świeckie i sakralne. W ramach organizacji takiego eventu leżało wiele aspektów działań, od idei i koncepcji wydarzenia, stworzenia budżetu, zaproszenia gości, promocję, po obsługę techniczną oraz przełożenie wszystkich tych informacji na wyprodukowanie katalogu. To ostatni i pozostający widomy znak imprez, które trwają kilka dni, a przygotowywane są przez kilka miesięcy. Podobnie z resztą jak w przypadku wystaw. Do targów Antykwarycznych i do Targów Konserwacji, dołączyłam z czasem Salon Sztuki Współczesnej, jako miejsce prezentacji młodych twórców oraz powierzono mi jeszcze dwie mniejsze imprezy targowe Marriage, czyli prezentację mody ślubnej oraz Targi Nieruchomości.

 


TVP KRAKÓW – WSPÓŁPRACA

Wyjazd z Elżbietą i Andrzejem Lisowskimi do Regione Marche/ Włochy

Niezwykły wyjazd z ekipą telewizyjną pod przewodnictwem dwójki znakomitych, pełnych pasji odkrywania świata, dziennikarzy Elżbiety i Andrzeja Lisowskich. Do tej pory pamiętam niektóre anegdoty, opowiadane z ogromną swadą przez Andrzeja, w których, albo nie został zjedzony przez piranie, albo w jakiś przedziwnych okolicznościach na antypodach, musiał znajdować awaryjne wyjście z sytuacji oraz orientalne, subtelnie przędzione opowieści Eli…
Można ich słuchać godzinami z szeroko otwartą buzią. Byli chyba wszędzie. Do tej pory odwołuje się do nich, gdy sama podejmuje wyprawy do egzotycznych krajów. U nich zawsze znajdę podpowiedź i radę…

W czasie wyjazdu byłam tłumaczem z języka włoskiego dla całej ekipy, realizującej materiał filmowy z przepięknego, a trochę zapomnianego region Włoch – Marchii. Byliśmy wszędzie, gdzie trzeba było w tym regionie być: Macerata, Urbino, Pesaro, Ascoli Piceno, Le Grotte di Frassasi, a na koniec trafiliśmy nawet do średniowiecznego zamczyska pewnej Contessy, która podjęła nas iście królewską ucztą, przy okrągłych stołach, gdzie nie zabrakło trufli…Nie zapomnijmy, że w Regione Marche urodził się Giacomo Leopardi,  jeden z największych poetów Italii (ur. w Recanati, w roku 1798).


TYGODNIK POWSZECHNY

Często wydaje nam się, że przybywamy w różne miejsca przypadkowo. Gdyby jednak nie ten właściwy czas, nie można byłoby spotkać  niezwykłych ludzi, poznać ich nie tylko z przeczytanych dzieł i z wywiadów w mediach. Spotkania indywidualne są najważniejsze. Miałam szczęście spotkać i poznać Czesława Miłosza i Stanisława Lema. Dla obu znamienitych twórców, wraz z zespołem redakcyjnym tygodnika pomagałam przygotować specjalne dodatki Tygodnika Powszechnego oraz przygotować urodziny pisarzy: 90-lecie Czesława Miłosza i 80-lecie Stanisława Lema.
Wspomnienia niezapomniane w różnicach osobowości obu Panów. Urodziny S. Lema, odbyły się… w dzień zburzenia WTC w Nowym Jorku. Tak, Stanisław Lem urodził się 11. września. Przyjęcie w Centrum Biurowym Lubicz przygotowane, artyści przybyli, catering na stołach… i ta zaskakująca informacja o tragedii w USA, której początkowo nikt nie chciał dać wiary. Oczywiście przyjęcie, sam Jubilat odwołał.

Dziękuję temu miejscu również za możliwość poznania Ks. Adama Bonieckiego, szefa i redaktora naczelnego Tygodnika Powszechnego. Niestety przybyłam zbyt późno, by móc pracować z Jerzym Turowiczem…


ZAMEK KRÓLEWSKI NA WAWELU

Przybyłam na Wawel w przeddzień obchodów Roku Jubileuszowego Stulecia odzyskania Wawelu dla Narodu Polskiego (2005). Jakoże, pracowałam w Dziale promocji i organizacji Imprez, zaproponowałam wprowadzenie spójnej kampanii promocyjnej obchodów. Ze względu na ogrom rysujących się prac, zaprosiłam do wykonania tego zamysłu Grupę66 Ogilvy, międzynarodową agencję działającą w obszarze komunikacji marketingowej, której klientami uprzednio były takie marki m.inn.: jak Lexus, IBM, Motorola, Payback, Ford, British American Tobacco. Firma przyjęła zaproszenie  i zaczęła się nasza wspólna ponad roczna podróż!

W realizację całej kampanii wchodziły dwie ogromne wystawy: Wawel narodowi przywrócony, Polski Korona,  Jubileuszowy Koncert na Dziedzińcu Arkadowym, (wykonany przez NOSPR, dyrygent Stanisław Skrowaczewski i pianista Piotr Paleczny), trzy wydawnictwa albumowe towarzyszące wystawom, w tym dwa katalogi im przynależne oraz album Sto najpiękniejszych obrazów z kolekcji Zamku Królewskiego na Wawelu.

Wystawa Wawel narodowi przywrócony była poświęcona skomplikowanej problematyce odzyskiwaniu Wawelu z rąk austriackich na przełomie w. XIX i XX oraz planom i realizacji działań konserwatorów, a wystawa Polski Korona była prezentacją polskiego malarstwa, rzeźby, grafiki i rzemiosła artystycznego z XIX i XX stulecia o tematyce wawelskiej z ideą ocalenia dawnych tradycji i ducha narodowego wśród Polaków wszystkich trzech zaborów.

Oczywiście potrzebowaliśmy licznych mecenasów, których udało się pozyskać zamkowi.
Miałam w tym swój udział. Wśród pozyskanych przeze mnie osobiście sponsorów i mecenasów znalazły się tak duże firmy jak: Grupy 66 Ogilvy, Igepa i AMS.
Medialnie wspomagały nas Rzeczpospolita, Tygodnik Powszechny,  Dziennik Polski, RMF Classic, TVP Kraków, Spotkania z Zabytkami oraz Warsaw Voice, których zaprosiłam do współpracy przy tym ogromnym przedsięwzięciu. To lata 2004 – 2005.

W kolejnym, 2006 roku, miałam przyjemność, tym razem już sama, zrealizować koncepcję
i koordynować kampanię promocyjno – marketingową kolejnej dużej, unikalnej wystawy Kobierce i tkaniny wschodnie z kolekcji Włodzimierza i Jerzego Kulczyckich, realizowanej przez Zamek Królewski na Wawelu wspólnie z Muzeum Tatrzańskim w Zakopanem. Oba Muzea chciały przybliżyć polskiemu odbiorcy kolekcję tkanin wschodnich Włodzimierza i Jerzego Kulczyckich, po raz pierwszy w pełnym jej kształcie. Inicjatywa taka powstała dla uczczenia setnej rocznicy zakupu pierwszego kobierca w 1906 roku, uznawanej za początek kolekcji, znakomitego, unikatowego w polskich warunkach zbioru tekstyliów, który do roku 1939 gromadzili we Lwowie obaj naukowcy. Wystawa prezentowała scalony po latach zasób. Wystawę promocyjnie wspierały Dziennik Polski, Radio Kraków, Dobre Wnętrze, Poland. What, Where, When, z którymi oczywiście na bieżąco współpracowałam.

Rok 2006 przyniósł też konieczność pozyskania ogromnych środków na zrealizowanie zmiany systemu ochrony p/poż. zbiorów Zamku Królewskiego na Wawelu. Część finansowania zamek otrzymał od MKiDN, ale niebagatelną kwotę 1.8 ml zł należało pozyskać od sponsorów, aby w terminie zrealizować tę konieczną inwestycję. Szukanie środków wśród dużych instytucji zajęło mi ponad trzy miesiące, ale moja praca i włożony wysiłek, zwieńczone zostały sukcesem. Po ustaleniach i podpisaniu stosownych umów, pieniądze zostały przekazane Wawelowi, a prace remontowe mogły ruszyć pełną parą. Dzięki nim zbiory wawelskie chronione są nowoczesną technologią. Każdy mam swój osobisty wkład w daną instytucję. Oprócz wielu innych wymienionych w tym ustępie, ten należy chyba do MOICH NAJBARDZIEJ WYMIERNYCH REALIZACYJNIE I FINANSOWO PROJEKTÓW.

Kolejną wystawą realizowaną na Zamku Królewskim na Wawelu, w roku 2007, tym razem w jego Centrum Konferencyjnym, nad którą miałam pieczę promocyjną była wystawa Bursztyn –  Lucjan Myrta. Prezentowała ona prawie czterdziestoletnie twórcze dokonania kolekcjonera i sopockiego bursztynnika, Lucjana Myrty. Artysta po raz pierwszy zaprezentował na niej dzieło swego życia Bursztynowy Skarbiec. O wystawie można usłyszeć było zarówno w mediach patronujących tj. TVP Kraków, Polskim Radio Trójce, Tele-Expresie i Radio Kraków, a przeczytać w Rzeczpospolitej, Dzienniku Polskim, Art & Business, Spotkaniach z Zabytkami. Z tych rozlicznych wywiadów i spotkań powstało pokaźne portfolio, pozostające oczywiście w Artysty i moim archiwum. Widomy znak ulotnej w gruncie rzeczy materii, czyli każdej przygotowywanej przez wiele miesięcy wystawy.

     


RMF Classic

W RMF Classic odpowiedzialna byłam za promocję stacji. Oprócz współpracy bieżącej z instytucjami kultury, jesienią 2005 roku podjęto decyzję o zrealizowaniu trasy promocyjnej stacji. RMF Classic nadawało wówczas w pięciu miastach i tam też miało odbyć się 5 koncertów: Kraków, Warszawa, Wrocław, Gdańsk, Szczecin, Motywem przewodnim  trasy była muzyka Fryderyka Chopina, w nawiązaniu do trwającego równolegle XV Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. F. Chopina. Trasa promująca Rmf Classic była pomyślana jako zestawienie klasycznie wykonananej muzyki kompozytora z jej jazzowymi wykonaniami. Te swoiste konfrontacje klasyczno – jazzowe odbywały się w klubach muzycznych wymienionych pięciu miast, a nie salach filharmonii, ponieważ założeniem RMF Classic było oryginalne i niebanalne prezentowanie muzyki klasycznej współczesnemu odbiorcy. Do udziału w akcji zaprosiliśmy Urszulę Dudziak i Michała Urbaniaka contra Jerzy Olejniczak i Bartłomiej Kominek. Chopin na jazzowo contra Chopin klasycznie, czyli OPEN FOR CHOPIN. Każdy z koncertów poprzedzał event artystyczny, np. tancerze z wrocławskiego Teatru Muzycznego Capitol i Szkoły Baletowej zatańczyli Chopina na Dworcu Kolejowym we Wrocławiu, a w Gdańsku, w Kościele Św. Katarzyny, Monika Kaźmierczak, młoda polska carillonerka, należąca do nielicznego grona carillonerek, zagrała na dzwonach wieżowych, uruchamianych za pomocą klawiatury, na której gra się pięściami…

Impreza pozyskała sponsora w postaci Orlenu. Ta oryginalna trasa promocyjna stacji RMF Classic została nagrodzona w konkursie Media Trendy 2006 w kategorii Autopromocja Medium – Media Regionalne.


Muzeum Etnograficzne w Krakowie

Na początku mojej obecności w Muzeum Etnograficznym, stanęło przede mną nie lada wyzwanie. Muzeum do tej pory nie miało Działu Promocji i osoby odpowiedzialnej za wizerunek firmy w mediach i na zewnątrz. Nowy dyrektor instytucji zaprosił do współpracy oprócz dotychczasowego zespołu pracowników MEK, również nowe osoby, by nieco uśpione naówczas muzeum, zamienić w tętniący życiem punkt na mapie kulturalnego Krakowa. Na początku jednak trzeba było przekonać media do nowej wizji Muzeum. Oczywiście pomogły moje doświadczenia z pracy z mediów i pracy z dziennikarzami, prywatne kontakty… Pamiętam też jak przekonywałam, by zaufali pierwszej wystawie, zrealizowanejw marcu, czyli trzy miesiące od zaistnienia zmian w instytucji.

W ciągu pięciu lat pracy obsłużyłam niepoliczalną ilość zarówno dużych wystaw jak i mniejszych eventów czy działań warsztatowych. Przyzwyczaiłam media i kustoszy do standardu nawiązywania kontaktów, który to przekładał się na częste informacje w mediach, o inicjatywach. Służyły temu konferencje prasowe i spotkania z mediami. Przygotowane materiały zawsze czekały na ich przekazanie, zarówno osobiście jak i wirtualnie. Te kręgi na wodzie, które zaczęłam tworzyć od Krakowa i regionu, z czasem rozszerzyły się na Polskę i za granicę. Posypały się nagrody i rekomendacje. Zaczęto odnotowywać liczną młodą publiczność przybywającą do Muzeum, której właściwie etnografia do tej pory nie pociągała. To nieprawda! Myślę, że najważniejsze jest znaleźć odpowiedni język komunikacji i pokazać, że treści są wciąż aktualne. Dotyczy to wszystkich inicjatyw bez wyjątku. 

Jeszcze o jednej inicjatywie chcę wspomnieć, bo też nie wszystkim udaje się w niej zaistnieć, przybyć w tym niepowtarzalnym dla instytucji momencie: Sto i pół… czyli obchody Stulecia Muzeum Etnograficznego, założonego przez Seweryna Udzielę, w 1911 roku. Wiele wystaw specjalnie powołanych na tą okoliczność, specjalne przyjęcie dla przyjaciół, bywalców, muzealników i naukowców oraz niezwykła pamiątka na lata, specjalne wydawnictwo jubileuszowe Sto i poł. Opowieści z Muzeum Etnograficznego w Krakowie, a w nim opisany każdy człowiek, anegdota, dokonanie… ku pamięci potomnym. Zacytuję ustęp o mnie: […] I last but not least Joanna Grabeus, która dzięki swej energii potrafi dokonać w MEK tego, do czego w innych miejscach powołane są całe sztaby ludzi: zajmuje się pijarem i promocją Muzeum, i często przynosi dobre wiadomości. To również dzięki tym osobom, stwarzającym komfortowe warunki pracy swoim kolegom, MEK może poszczycić się wieloma nagrodami i wyróżnieniami. W ostatnich latach była to m. inn.: nominacja do Odlotów „Gazety Wyborczej” oraz dwukrotnie przyznany MEK tytuł The Best Place of Cracow.[…]

      

AGENCJA PROMO LIGHT

Prowadząc firmę realizowałam wydarzenia muzyczne, artystyczne, wizualne, łącząc w nich dwa aspekty: sacrum i decorum. Organizowałam również wykłady, warsztaty i spotkania, których celem zawsze było podnoszenie i rozwój świadomości człowieka, docieranie do jego najwyższego potencjału.

Obecnie prowadzę pracownię plastyczną PromoLight.
Piszę ikony, maluję obrazy, wykonuję tkaniny dekoracyjne i  patchworki czyli to co najbardziej lubię i do czego najbardziej  mnie ciągnie…